poniedziałek, 14 lutego 2011



jest coś magicznego
w Krakowie nocą

pędzący pociąg
sunie po torach
a za oknami
jak w kalejdoskopie
przesuwają się obrazy

pełno tam
handlujących przekupek
pieśni muzyków
ulicznych grajków

jest też
milcząca twarz
żyda ze spalonej synagogi

stare czasy
kłaniają się nowym
czasem po bruku
przemknie rozpędzony rowerzysta
a nieśmiertelne riksze
stoją pod galerią handlową

a jednak
nad magią miasta
czuwa
roześmiany smok wawelski

i przelatując
pomiędzy wieżami
rozpościera skrzydła nad Sukiennicami
przysiada na ramieniu wieszcza
i szepcze mu do ucha
odwieczną pieśń o szczęściu
do rytmu końskich kopyt
echem rozchodzącego się po bruku

o magii świadczą milczeniem gwiazdy
połyskujące
nad najpiękniejszą stolicą Polski

Kraków - Łańcut 3.02.2011